Koniec zwycięskiej serii Jordanów i inne niespodzianki 7. kolejki ligi okręgowej

Najważniejszym wydarzeniem siódmej serii meczów ligi okręgowej było zakończenie pasma triumfów drużyny Jordan Jordanów, które trwało nieprzerwanie od początku sezonu. Przewagę nad zespołem prowadzonym przez Jakuba Jeziorskiego uzyskał tym razem Zawrat Bukowina Tatrzańska.

Na uwagę zasługuje także niespodzianka, która miała miejsce na stadionie w Rabie Wyżnej. Miejscowy Orkan, mimo faworyzowania, zdołał jedynie zremisować ze Słomką Siekierczyna, będącą na końcu tabeli. Podobnie skończyło się starcie Huragan Waksmund z Gorcem Kamienica – obie drużyny podzieliły się punktami, choć Waksmund był widziany jako pewny zwycięzca, a Kamienica do tego momentu notowała tylko porażki.

Kibice meczu Lubania Tylmanowa przeciwko LKS Jodłowniki mogli cieszyć się prawdziwym festiwalem bramek. Łącznie padło w nim aż 12 goli, z czego gracze Lubania byli autorami 7.

Ciekawie wyglądało starcie Wiatru Ludźmierz z Turbaczem Mszana Dolna. Po pierwszej połowie gospodarze przegrywali 0:1, a mogli nawet stracić drugą bramkę, gdyby nie skuteczna obrona rzutu karnego przez bramkarza Ciszka. Jednak po zmianie stron ludźmierzanie przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Futboliści Babiej Góry Lipnica Wielka powrócili z Limanowej na tarczy, co oznacza porażkę.